W sobotę 16 marca Gromowcy rozegrali swoje pierwsze wiosenne spotkanie w Klasie Okręgowej. W ramach 16 kolejki RED BOX Klasy Okręgowej do Wolsztyna przyjechał zespół Obry Zbąszyń. Tego dnia goście byli drużyną bezapelacyjnie lepszą i wygrali spotkanie 4:1 (2:0). Tym samym Gromowcy ponieśli swoją pierwszą porażkę na własnym stadionie w tym sezonie.
Spotkanie te od samego początku toczyło się pod dyktando zawodników ze Zbąszynia. Piłka przez większość czasu znajdowała się na połowie naszego zespołu, co bardzo szybko znalazło odzwierciedlenie w wyniku. Już w 5 minucie bowiem piłkę we własnym polu karnym stracił Dawid Kwinto, do futbolówki dopadł Adam Hofman i wyprowadził gości na prowadzenie.
Szybko stracona bramka pobudziła nasz zespół do walki o odrobienie strat. Bardzo dobrym uderzeniem bezpośrednio z rzutu wolnego popisał się Jakub Tadeusz, jednak bramkarz był na posterunku i odbił piłkę. Swoją okazję miał też Oskar Wojciechowski, który po świetnym podaniu prostopadłym Kuby Tadeusza znalazł się w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem, jednak tym razem górą znów okazał się golkiper Obry.
Gdy wydawało się, że Gromowcy zaczynają przejmować kontrolę nad spotkaniem, piłkę na własnej połowie stracił Mateusz Miśko, goście po przechwycie, dwoma podaniami doprowadzili do sytuacji sam na sam, którą skutecznie wykończył Sebastian Skierecki i Obra Zbąszyń prowadziła już 2-0.
W drugą połowę nasi zawodnicy weszli z mocnym postanowieniem walki o odrobienie strat. Piłka raz za razem znajdowała się w polu karnym gości, jednak sytuacji do strzelenia bramek było jak na lekarstwo. Jednakże w 61 minucie dobrze wykonany rzut wolny, wywołał zamieszanie w polu karnym gości w którym najlepiej odnalazł się Dawid Kwinto i skierował piłkę do siatki. Wydawało się, że podopieczni trenera Pawła Kotlarskiego ruszą po kolejne bramki, jednak już w 64 minucie, po znakomitym prostopadłym podaniu sytuację 1 na 1 z Igorem Krawczykiem wykorzystał David Woźniak i podwyższył prowadzenie Obry.
Gol na 3-1 osłabił morale Gromowców, którzy próbowali jeszcze zagrażać bramce rywali, ale nie stworzyli sobie więcej dogodnych sytuacji. Na domiar złego w 84 minucie zbyt lekko do własnego bramkarza podawał Patryk Rogoziński, do piłki dopadł Miłosz Suwiczak, który minął bramkarza i pewnie skierował piłkę do pustej bramki.
Gromowcy wystąpili w składzie:
Krawczyk – Grześ, Gawrylczyk, Kwinto, Miśko – Tadeusz, Markiewicz (87′ Mielcarek), Kubiak (41′ Rogoziński) – Wojciech, Wojciechowski, Zboralski (46′ Bauta)